Hopp til innhold
125 år
Wisława Szymborska

Wstęp do Szymborskiej

Który poeta, gdy umrze, otrzyma wieniec kwiatów przy swoim grobie – od boksera? Przeczytaj wprowadzenie tłumacza, Christiana Kjelstrupa do twórczości Wisławy Szymborskiej. 

Kiedy Wisława Szymborska (1923-2012) otrzymała Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury w 1996 r. uzasadnienie brzmiało: „za poezję, która z ironiczną precyzją pozwala historycznemu i biologicznemu kontekstowi wyjść na światło we fragmentach ludzkiej rzeczywistości".

Zdanie to nie jest od razu zrozumiałe. Niemniej jednak precyzyjnie podsumowuje twórczość Szymborskiej. Weźmy na przykład wiersz "Przemówienie w biurze znalezionych rzeczy" z 1972 roku. Polska poetka pisze w nim o człowieku, który zapomniał parasolki w tramwaju. Lecz Szymborska rozszerza obraz: „Nie wiem nawet dokładnie, gdzie zostawiłam pazury,/kto chodzi w moim futrze, kto mieszka/ w mojej skorupie./ Pomarło mi rodzeństwo, kiedy wypełzłam na ląd (…)’’.

Co poeta tu robi? Z błyskiem w oku i ironiczną precyzją, postrzega egzystencję z zawrotnej ptasiej perspektywy (kontekście historycznym i biologicznym), nie tracąc z oczu mężczyzny w tramwaju (fragmentów ludzkiej rzeczywistości).

Czytelnik rozumie, że podmiotem wiersza jest człowiek, który ewoluował od wcześniejszej fazy w historii ewolucji do dnia dzisiejszego, gdzie teraz jest zupełnie bezradny i szuka swojego parasola. Z cienką ochroną cywilizacji nie jesteśmy bardziej odporni od naszych historycznych i biologicznych przodków.

Wiersz jest typowy dla czegoś, co możemy nazwać podwójnym spojrzeniem Szymborskiej. Jednocześnie powiększa i pomniejsza. Śmieje się z człowieka i mu współczuje. To jest ludzkie, zapomnieć parasola i zirytować się tym. Niemniej jednak czasami warto, aby nasze indywidualne i natychmiastowe potrzeby umieścić w szerszym kontekście. Taki humanizm, bez umieszczania człowieka w centrum, oferuje przestrzeń dla sympatii zarówno wobec nas istniejących tu i teraz ale także dla tych, którzy są od nas inni i oddzieleni od nas w czasie i przestrzeni.

Katastrofa noblowska

„Nagroda Nobla jest kołem ratunkowym rzuconym pływakowi, który już dawno z trudem wspiął się na ląd”, powiedział irlandzki pisarz George Bernard Shaw. Sam Shaw miał 69 lat, kiedy otrzymał nagrodę. Wielu autorów przestaje pisać, gdy osiąga taki wiek.

A co z Szymborską? W 2011 roku przeprowadziłem z nią wywiad dla dziennika Aftenposten w jej mieszkaniu w Krakowie. Ona już dawno wspięła się na ląd. Jednak w wieku 88 lat wciąż pisała. Nagrodę Nobla określiła jako "wielką katastrofę", ponieważ uczyniła ją sławną na całym świecie - czego nie chciała. Szymborska chciała pracować w spokoju, a po nagrodzie napisała kolejne cztery tomiki wierszy. Zostały one zebrane w tomie noszącym tytuł „Życie - jedyny sposób”, który nadano również temu przedstawieniu.

O starości

O czym pisze stara Szymborska? O starości oczywiście, jak w pięknym wierszu "Kilkunastoletnia". Tutaj widzi spotkanie pomiędzy sobą, jako starszą kobietą i sobą, jako nastolatką. Stara kobieta ma tak wiele do powiedzenia nastolatce, ale nie może jej dosięgnąć, ani zmienić przeszłości. Jak pisze Szymborska w innym miejscu: "Nic nie może zdarzyć się dwa razy". Życie jest zarówno próbą generalną, jak i premierą jednocześnie.

"Kilkunastoletnia" kończy się, kiedy młoda Szymborska znika i „zostawia w pośpiechu swój szalik”. Starsza poetka siada ponownie i rozmyśla: „Szalik z prawdziwej wełny, / w kolorowe paski / przez naszą matkę /zrobiony dla niej szydełkiem. / Przechowuję go jeszcze.”

Zasadniczo wiersz ten jest o czymś więcej niż tylko o starzeniu się i spoglądaniu wstecz na swoje życie. Dotyczy tego, co można by określić jako podstawowy temat dla Szymborskiej: Przydzielono nam życie, ale nie jest ono darowane. Dlaczego życie było takie, jakie się dokonało, podczas gdy kiedy większość – w tym tak zwana nasza indywidualność - mogła być inna?

Raz po raz Szymborska powraca do tej tematyki, na przykład w wierszu, w którym wspomina tych, z którymi chodziła do klasy - by przejść do myślenia o innych potencjalnych egzystencjach, a mianowicie o tych, z którymi mogłaby być w klasie, gdyby tylko jej matka lub ojciec mieli dzieci z kimś innym.

W końcu taka świadomość, gdzie dowolne życie może prowadzić również do świadomości ekologicznej, solidarności z innymi istotami i wdzięczności za istnienie. Jeśli wychwalamy życie, musimy doceniać je, ponieważ jest ono jedynym sposobem….

Jak stara poetka pisze w wierszu pt: ,,W zatrzęsieniu’’:

Jestem kim jestem.
Niepojęty przypadek
jak każdy przypadek.

Inni przodkowie
mogli być przecież moimi,
a już z innego gniazda
wyfrunęłabym,

(…)

Mogłam być kimś
o wiele mniej osobnym.
Kimś z ławicy, mrowiska, brzęczącego roju,
szarpaną wiatrem cząstką krajobrazu.

(…)

Mogłam być sobą - ale bez zdziwienia,
a to by oznaczało,
że kimś całkiem innym.

Prosta i niezwykła

Szymborska, którą spotkałem w Krakowie, była właśnie taka: zdumiona, ciekawa – i trochę nieśmiała. Z całą pewnością nie zadzierała nosa, do czego niektórzy zwycięzcy Nagrody Nobla mają może tendencję. "Jestem żałosnym respondentem", powiedziała. Ale nim nie była. Paliła i oferowała koniak. Mieszkanie było pomalowane na zielono - jej ulubiony kolor - kolor natury. Kolekcjonowała małe figurki zwierząt.

Rok później zmarła. Państwo polskie pragnęło pochować ją w honorowej krypcie w jednym z głównych kościołów w Krakowie wraz z innymi wybitnymi krajowymi pisarzami i celebrytami. Ale zgodnie z wolą Szymborskiej, tak się nie stało. Poetka została pochowana na Cmentarzu Rakowickim, nieopodal centrum, w grobowcu ze zwykłym i prostym nagrobkiem, gdzie spoczywają jej rodzice i siostra. Zebrał się duży tłum ludzi, by się z nią pożegnać. Ktoś zagrał utwór Black Coffee Elli Fitzgerald - jednej z ulubionych piosenek ukochanej artystki Szymborskiej. Polski sportowiec - bokser - umieścił duży wieniec z kwiatami przy grobie zmarłej.

Ktoś mógłby zapytać: jaki inny poeta, kiedy umrze, otrzyma wieniec kwiatów na swoim grobie - od boksera?

Kochana i rozpoznawana

W Norwegii jest trochę tak: albo piszesz proste wiersze, czytane przez wielu - co może oznaczać, że nie jesteś wybitnym poetą lub piszesz wymagające wiersze, czytane przez niewielu – co może oznaczać, że jesteś wybitnym lirykiem.

Szymborska umyka tego typu sprzecznościom. Jest dostępna i może być czytana przez wszystkich. Mądra i inteligentna. Jest kochana w swoim rodzinnym kraju i przez jeszcze większą część reszę ludzi, przez czytelników poezji. Jednocześnie jest jedną z nielicznych - trzech kobiet poetek, które otrzymały Nagrodę Nobla - i jedyną w ostatnim czasie. W związku z tym Wisławę Szymborską, można zdecydowanie pełnoprawnie nazwać królową poezji.

Jak pisał jeden z jej największych fanów, Woody Allen,: „Ona jest w stanie uchwycić bezsens istnienia i smutek, a jednocześnie pozostać optymistką. Spełnia moją definicję tego, czym powinien być ważny artysta: głęboki, ale jednocześnie świadomy, że musi stanowić rozrywkę dla czytelnika”.

Få nyheter og eksklusive tilbud

Du kan sikre deg billetter tidlig, få varsel om nye forestillinger, bli invitert til arrangementer og motta eksklusive tilbud.

Laster...